Archiwum 24 kwietnia 2004


nie ma to jak wieczorową porą biec za pks-em...
Autor: malenstvou
24 kwietnia 2004, 21:33

zzzzzzz... po wczorajszym niespaniu do pozna (haha tak to jest jak sie pisze ze znajomymi smsy pod koldra zamiast spac) moj zacny brat obudzil mnie dzis z pytaniem ''gdzie jest mama'' ... ''a skad ja mam to bucu wiedziec??'' no w kazdym razie musialam wstac i zastalam nieustannie padajacy deszcz za oknem co mnie strasznie przygnebilo, bo nie moglam dzis zalozyc moich autorskich krotkich spodenek z sexownym napisem KENJI na tylku... V_V wiec wbilam sie w moje czarne bojowki i pojechalam do wrocka od izy, zeby sie spotkac po dlugim okresie niewidzenia... posiedzialysmy, pogadalysmy o tym i o tamtym, dala mi nawet caly pucharek lodow ^^... no a potem musialam wracac do domu i przyjechalam na dworzec na styk i lecialam te cale 500 metrow czy nawet wiecej przez kaluze i inne przejscia dla pieszych, ale na szczescie zdazylam... *uff, puff* ale pluca to zostawilam gdzies tak w polowie drogi.... i jadac wlaczylam sobie mojego kochanego towarzysza podrozy zwanego walkmanem, ktoremu zdychaly ba(k)terie juz od rana i sluchalam sobie LP w megazwolnionym tempie... chester nareszcie mial baardzo meski glos no a mike to brzmial jak jakis wielki murzynski raper *rotfl* no i jakos dojechalam do domu, walkman i tak poddal sie jeszcze w granicach wrocka i przybieglam do domu, aby pogadac osbie z przemusiem na gg i dodac mu odwagi przed jego egzaminem na prawko... a tu ZONK, bo GG mi siadlo... co chwila pokazuje sie jakis blad i nawet wlaczyc go nie moge >_< FAK! i jeszcze odkrylam ze moj zacny brat usunal kaze z kompa bez mojej wiedzy FAK FAK FAK... to tyle, tym bardzo kobiecym akcentem koncze

buziaczki dla was wszystkich :*