co zrobic, zeby sie mnie sluchal??


Autor: malenstvou
12 listopada 2004, 20:05

i kolejne ''rozmowy niekontrolowane''

ja: byloby fajnie gdybys nie zapuscil wlosow az do tylka...
on: ach to jeszcze troche potrwa^^ ale dlaczego nie?
ja: bo podobaja mi sie takie jak teraz... w ogole jakos faceci z mega dlugimi wlosami mi sie nie podobaja
on: wydaje mi sie, ze do mnie pasuja dlugie wlosy... no ale jak uwazasz
ja: zrobisz oczywiscie jak zechcesz... ale jak mi sie zupelnie nie bedziesz podobal, to przyjde w nocy z nozyczkami^^
on: och, nie! to nie fair^^
ja: hehe. to bedziesz musial mnie powstrzymac
on: jak niby? przeciez bede spac!
ja: o, rzeczywiscie... no trudno, jak pech to pech :)

a to wszystko dlatego, ze chce zeby wygladal jak brandon boyd.
 
a nie jak ozzy osbourne.
w ogole zauwazylam, ze jest jakby podobny do che guevary... a moze mi sie zdaje...

18 listopada 2004
cóż, rzeczywiście pech :P ... chociaż dobrze, że w ogóle ma włosy :) :P -pozdrawiam :)
iza
14 listopada 2004
to znowu ja kaffanie juz wszystko napisalam ci przez gg i chyba nie mam nic do dodania moze tylko jedno idz najpierw do komentow z poprzedniej notki tak jest poczTEK MOJEGO KOMENTA A TU SIE KONCZY WIEC POWIEM CI JESZCZE RAZ ZE CIE KOFFAM i to sie liczy paps do wieczora chyba :*
13 listopada 2004
hmmm...powinnas kochac Go i akceptować takim jakim jest! nie upodabniać Go do jakiś mega gwazd! liczy się serce i dusza! każdy ma wolną wole nie powinnaś Go do niczego zmuszać! wszystko się ułoży!a co do rozmów niekontrolowanych to takie są najlepsze! sciskam ciepło:*

Dodaj komentarz