put put... ktos mnie jeszcze pamieta?


Autor: malenstvou
07 września 2006, 14:39
zbliza sie koniec wakacji moich... jeszcze jakies 3 tygodnie.. a ja do dzis jeszcze nie oddalam indeksu... pani w sekretariacie niestety nie wie kiedy moj tutor ma konsultacje, bo wczoraj wrocila z urlopu... troche ja rozumiem, ja tez caly czas siedzialam poza domem...

25.06-29.06 Mielno-Uniescie
pojechalam po raz pierwszy sama z moim kochaniem nad morze :) zaraz zreszta po zdaniu egzaminu z literatury powszechnej :) dostalam 4 do indeksu, poszlam do toalety, zrzucilam spodnice, wrzucilam glany, zlapalam torbe i heja ;) nastepnego dnia rano juz spacerowalismy brzegiem plazy... zajadalismy pyszna pizze w restauracyjce, sniadanko kupowalismy w sklepiku pod naszym domkiem (ehh, te cudowne male dzemiki w pudeleczkach), zabawialismy sie na wesolym miasteczku (dom strachow byl bardziej do smiechu ale i tak bylo fajnie)... kapiele w morzu byly znikome... woda lodowata wiec tyle co zamoczylismy stopy (lub tez ewnetualnie zalala nas fala), ale grzanie sie na reczniczku tez ma swoje uroki :)

29.06 Gdynia
po poludniu zwiedzilismy gdynie... stateczki z daleka, za to akwarium juz z bliska... rybki w stylu nemo i krabiki :) a potem oczywiscie dwa glodomory poszly sie napchac do sfinxa przed podroza :)

30.06-03.07 Swidnica
no a po jakze ciezkim tygodniu wypoczynku trza bylo zebrac sily do zycia u kochania :) ogladajac filmy do poznej nocy ale ćśśśś...

15.07-16.07 Kamienna Gora
mily wieczorny grill u przyjaciolki z jej swiezo upieczonym mezem :) bynamniej nie na grillu :P spotkala sie cala ekipa ich znajomych, zajadalismy sie pysznymi szaszlykami przy ognichu... a dnia nastepnego - sprzatalismy po imprezie -_-" a skonczylo sie na laniu woda wszystkiego i kazdego :) a niby wszyscy juz jestesmy dorosli :P

17.07-24.07 Swidnica
tym razem dluzszy odpoczynek u kochania.. zbieralismy sily i ekwipunek na woodstock... w miedzyczasie zdazylismy oczywiscie zrobic pare grillow ze znajomymi, wypic troche piwka (taa, zaprawa przed wood?) i zwiedzilismy dwa razy wroclaw (wroclaw jest bee, bo tam sie najwiecej kasy traci :P oczywiscie zartuje - kocham wroclaw!)

25.07-30.07 Woodstock
wersja oficjalna brzmi, ze bylam u baszy... mam nadzieje ze nikt sie nie dowie, ze ona wtenczas siedziala w londynie :P ale wreszcie chcialam zasmakowac tej atmosfery, pojsc na najwiekszy darmowy koncert w polsce, pomieszkac troche w namiocie z moim lubym i zjesc u hare kryszny :P jedzonko rzeczywiscie syte i niczego sobie, ale jedzac dwa razy dziennie to samo przez tydzien - nie. aniolek wreszcie oddal krew (odkad skonczyl 18 lat zawsze tego pragnal), a mi jako jego corce (do tej pory nie wierze ze oni naprawde tak mysleli) zrobili badania na grupe. sasiadow mielismy hmm, interesujacych :) nie ominely nas oglosy wolnej milosci, sikanie w srodku lasu pod naszym namiotem -_-" i pan, ktory prosil kolegow, bo zostawili go tu a ratowali browara. a kiedy postanowilismy sie przeprowadzic, zamieszkalismy kolo "wroclawskiej elyty punkowskiej". wszystko ladnie i pieknie, szkoda tylko ze ostatniego dnia ukradli nam wszystko... zostawiajac butelke wody i aniolkowe spodnie :(

potem juz tylko dom i Swidnica
przez ostatni miesiac tydzien siedzialam w domu, a reszte spedzalam glownie w swidnicy, choc o walbrzych tez zahaczylismy... czulam sie jak prawowita zonka, gdy tesciowie pojechali na wczasy, zostawiajac tylko nas dwoje na wlosciach :) gotowanie, pranie i sprzatanie to jest to :) ale potem to juz tylko odpoczynek....

a jutro znowu w trase :P ostatecznie aniolek ma weekend, czyli wolne od szkoly :)
19 września 2006
ahaaa! poza tym co to za pytanie? jak mam(/y) Cię nie pamiętać?!?!?!?
nie da się zapomnieć takich zywych opisów zarówno koncertów jak i innych zjawisk w których uczestniczyłaś ^^
:*
19 września 2006
przecudowne wakacje miałaś Kochana...
aż Ci zazdroszczę.. narmalnie prawie wszystkiego.. no może prócz woodstocku, bo sama na nim byłam.. ale ten oto przystanek pozostawię bez komentarza... juz chyba za stara jestem na tego typu imprezy :P - podobał mi się jedynie tymoteusz i jeszcze grupowe granie na gitarze i na bębnach (naprawdę świetne...)
eh w ogole to pomimo faktu, że zostało już tylko ok pol miesiaca życzę Ci jak najbardziej udanych tych ostatnich kilkunastu dni...
trzymaj się!
:* :)

Dodaj komentarz