siedze w swidnicy :)
23 kwietnia 2005, 23:20
przyjechalam do swidni wraz z ada w piatek. ada przyjechala do tatusia robic sobie dready. wyjechala dzis po poludniu i jak na razie ma 18 dreadow ale takich wypasionych na maxa ja tez juz chce miec swoje!!! anyway, bylo git, mimo ze troche toczylismy kule, ale nic to. i znowu oglaalismy noca film o bobie (patrz ktoras notka z sierpnia). tym razem pierwsza wymiekla ada :) i wiecei jaka madrosc tym razem wyciagnelismy z tego filmu? bob powiedzial: "ziele... to roslina" pianie:).
poszlam dzis do lekko zmasakrowanego aniolka. zwiazek bez zwiazku i bez skokow w bok. to rozwiazanie na dzien dzisiejszy. a co z tego wyjdzie to jeszcze nie wiemy:)ale bylo milo, nie powiem... az sie spoznilam pare godzin do domu i tato dluugi sie martwil (bo mu wyslalismy esemesa ze w ciazy jestem:)) i teraz jest lekko zly, bo mialam wrocic o 19 a tu sie zrobila nagle 21 heh:)
jutro moze zrobimy mi kolejnego dreada. tak bym chciala...
Milej nocy i snów... choć zapewne przeczytasz to w dzień...to więc jednak życzę miłego i słonecznego dnia, wypełnionego dreadami...i nie tylko ;p
............ale bredzę :P
Dodaj komentarz