tak, to prawda ze wnetrze zdobi czlowieka....
05 września 2005, 15:28
kiedy czlowiek jest pelen pozytywnych uczuc (np KOCHA) to od razu widac na zewnatrz :) ale sie sobie ostatnio podobam w lusterku ! :D poza tym podziw i uwielbienie kochanego mezczyzny tez strasznie podnosi moja samoocene :) wszystkie kompleksy, leki i inne watpliwosci ulecialy hen daleko. i teraz wiem, ze jak sie mezczyzna za mna oglada na ulicy to nie dlatego, ze mam rozmazane oko, ale ze mam boskie nogi! hah
jechalam do aniolka w piatek wieczorem zaraz po spotkaniu w maurycym. i stalam na przystanku z (musze to przyznac) super wygladajacym punkiem. kolczyki w uchu i brwi, krast z pseudodreadow i kupa naszywek. musialam go sobie troche poogladac, bo mimo iz najwspanialszy jest moj aniolek, wciaz jestem jeszcze uczulona na walory zewnetrzne innych facetow :P wsiedlismy razem do tramwaju (tzn ja i ten punk) i zauwazylam ze on tez sie mi przyglada. a kiedy wysiadal, podszedl do mnie i powiedzial "jak bedziesz miala ochote to napisz esa" wciskajac mi jednoczesnie do reki mandat z wypisanym z tylu jego numerem... przykro mi, Pajaku, ale twoj numer wyladowal na jednym ze znakow drogowych w swidnicy przyklejony slina aniolka :P
w busie do swidni przysiadl sie do mnie mezczyzna bedacy w drodze do walbrzycha po raz pierwszy w zyciu. pod wrockiem zepsul mu sie samochod i doradzono mu, aby pojechal do swidni i stamtad do walbrzycha. byl spod warszawy i czul sie zabrdzo zagubiony, bo zawsze podrozowal samochodem lub busem sluzbowym z cala ekipa. model. -_-" cos czulam, ze byl zbyt wycackany jak na normalnego faceta. no to co, pomoglam mu sie dostac tam gdzie chcial, w zamian zostalam poczestowana guma i uraczona opowiescia o darmowych saunach i kosmetyczkach i zelowaniu wlosow. git.
u aniolka zastanawialismy sie nad pochodzeniem kolorow sznurowek dla danych subkultur... tzn dlaczego skini nosza biale (jedna rasa - biala rasa?) a metale czarne (dzieci ciemnosci?) no a punki kolorowe (zeby sie wyrozniac?? - jasne :D)
przymierzal garnitur na slub mojej kuzynki... *rozplyw* jak dla mnie to by mogl tak codziennie chodzic. wygladal tak... mesko ^^ i jeszcze z ta brodka... ahhhhh :)
a jak wracalam to pan konduktor w pociagu tez byl jakis przesadnie mily... w koncu wracalam taka hepi i zakochana, to az mu troche fluidow podeslalam hehe:)
Dodaj komentarz