15 kwietnia 2004, 21:20
podobno mam kupe kumpli. podobno oni wszyscy mnie lubia. podobno oni wszyscy uwielbiaja imprezy. PODOBNO.
otoz, w ta sobote jest polmetek w mojej urszulanskiej szkole, a ja nie mam z kim isc. ja, najwieksza podrywaczka urszulanek. ja, ktora mam ponad 20 kumpli.
i dlaczego? dlatego, ze kazdy z nich chetnie pojdzie na impreze z calym towarzystwem, ale kiedy trzeba tylko ze mna to juz sie zaczynaja schody. a to ''dziewczyna mi nie pozwala'' a to ''bede zmeczony po pracy'' (to bylo dobre, tato, nie powiem) a to w ogole nie daja znaku zycia i nie odpowiadaja na moje wiadomosci na GG... ale wojtek byl najlepszy, on pobil wszystkich na glowe, i wojtek, jesli kiedykolwiek to przeczytasz, chce zebys wiedzial, ze strasznie sie zawiodlam... myslalam, ze jestes moim przyjacielem i ze lubisz spedzac ze mna czas, bo ja z toba lubilam... ale skoro powiedziales ze ''ci sie nie chce'' no to dobra, twoj wybor. ja bym z toba poszla nawet jakby mi sie nie chcialo. bo jestes moim przyjacielem.
nawet piotrus powiedzial ze ze mna pojdzie, co mnie bardzo rozradowalo, szkoda tylko, ze mu termin nie pasowal... coz... najwidoczniej nie jest mi pisane zabawic sie z jakims facetem na moim polmetku, jednej z najwazniejszych imprez mojego zycia (chociaz co to za polmetek, na ktorym bedzie 1/3 szkoly...) pojde z bozenka... ona tez zostala wystawiona przez swojego faceta