24 czerwca 2004, 13:17
wczoraj bylam z iza w kinie na filmie o wdziecznej nazwie ''efekt motyla'' i polecam go wszystkim. i iza juz sie nie smiej ze mnie. w koncu zrozumialam.
bo to taki fajny film, ale trzeba nad nim pomyslec, bo dla mnie np. nie wszystko bylo od razu zrozumiale. ale ogolnie wypas, no i ashton byl slooooodki ^^ i wow tak sobie pomyslalam, czy to w ogole mozliwe to co bylo w tym filmie. no bo zaczyna sie w ogole od tej calej teorii chaosu.
ze niby ruch skrzydel motyla w nowym jorku moze wywolac tajfun w japonii. i ze istnieje kilka alternatywnych plaszczyzn w ktorych zyjemy. i jest kilka rownorzednych rzeczywistosci... creepy, jakbym to okreslila...
ale polecam wszystkim, bo jest suuuper... ciezko sie skapnac na poczatku o co chodzi, ale kiedys zrozumiecie ^^ po paru godzinach ^^''