08 listopada 2004, 21:27
wrocilam od ani wczoraj zreszta razem z nia. jestesmy niewyspane jak cholera (dzisiaj caly wloski przespalam i pol laciny). ale bylo warto. impreza byla suuuuuuper, ludzie wyjechani na maxa, duzo jedzonka i malutko snu ^_^ obejrzelismy dwa filmy - azyl i przepowiednie - to znaczy ja i przemus, bo karol, kamilka i ignacy tylko jeden, a ania z lukaszem zadnego :D a ignacy odprowadzal kamilke i w drodze powrotnej na impreze poszedl do domku zobaczyc jak wyglada poduszka z daleka... i juz nie wrocil ^_^ a my z ania wyrzucilysmy reszte po 5tej i ok. 6tej bylysmy w lozeczku. a o 9tej budzik i szykujemy sie do kosciolka *zgon* a wczoraj u mnie zamiast isc wczesnie spac to smsowalysmy i sluchalysmy akurata. no i tak do polnocy zeszlo... *ziew* ja chce spac. a heika dalej nie ma, a ja sie stesknilam. w ogole chcialam jeszcze rzec, ze... kyrde, zawsze jakos mi glupio w obecnosci przemka. to znaczy ja go lubie itd, naprawde nie mam nic przeciwko niemu, ale wiedzac co on czuje, glupio mi mowic o heiku... szit. no trudno. zobaczymy jak bedzie na 100dniowce, bo on mnie zaprosil na swoja.
kocham was :)