03 kwietnia 2005, 15:43
a zazdrosc jej nieprzejednana jak szeol,
zar jej to zar ognia
plomien Panski...
On wciaz zyje... zyje z naszym Panem, tam gdzie nie ma juz cierpienia ani bolu, siedzi u stop naszego Boga i modli sie za nami...
zal i tesknota pozostaje, gdyz swiat opuscil najwspanialszy z ludzi... ale nie pozwolmy, zeby jego dzielo umarlo wraz z nim...