Archiwum 13 maja 2005


na kazdym kroku...
Autor: malenstvou
13 maja 2005, 19:08
...TUZ OBOK CIEBIE LUDZIE SA PONIZANI Z POWODU SWOICH PRZEKONAN RELIGIJNYCH, KOLORU SKORY, POCHODZENIA CZY NAWET WYGLADU. NARODOWOSC, RASA CZY WYZNANIE - CO ZA ROZNICA?

MUSIMY PRZECIWSTAWIAC SIE KAZDEJ NIEPRAWOSCI, KAZDEJ DYSKRYMINACJI, KAZDEJ FORMIE FASZYZMU. NIE MOZESZ BYC BIERNY TYLKO DLATEGO, ZE JESTES PACYFISTA. NIC NIE USPRAWIEDLIWIA BIERNOSCI.

NIE JESTESMY PRZEKONANI O TYM, ZE PRZEMOC JEST ROZWIAZANIEM JAKICHKOLWIEK PROBLEMOW. KOCHAMY POKOJ. ALE CZY MOZEMY POZWOLIC BY NAZISCI CZY PANSTWO ZAWLADNELI NAMI?

CHCEMY DAC NADZIEJE TYM, KTORZY UPADAJA. KAZDY KROK NIE MUSI PROWADZIC DO UPADKU. ALE KAZDY UPADEK MOZE BYC POCZATKIEM. I TO TEZ JEST JAKIS POCZATEK. ALE JAK DLUGO JESZCZE BEDZIEMY CZEKAC? JAK DLUGO JESZCZE BEDZIEMY PATRZEC NA INNYCH? TO MY MUSIMY BYC POCZATKIEM.

WIEC KIEDY ZOBACZYSZ PROTESTUJACYCH LUDZI, KAMIENIE W ICH DŁONIACH I LZY W ICH OCZACH, TO NIE MOW, ZE TO NIC NIE ZMIENI I ZE ONI NIE ROZNIA SIE NICZYM OD TAMTYCH PO DRUGIEJ STRONIE. BO ONI WLASNIE DAJA NADZIEJE, KTORA MOZE OCALIC TEN SWIAT. WIEC NIE MA NA CO CZEKAC.

TWORZ, MYSL I DZIALAJ. UDERZAJ TERAZ!

WłochAty, 1993



POWIEDZ WOJNIE "NIE" (klik)