Archiwum 13 lutego 2006


zyje, zyje....
Autor: malenstvou
13 lutego 2006, 15:24
a wydawalo mi sie, ze nie mam nic do napisania.... tymczasem troszke sie nazbieralo.

przede wszystkim wciaz jeszcze nie podziekowalam tym wszystkim, ktorzy byli pod scena na naszym koncercie :) dzieki za tak wielkie wsparcie, za cudowne pogo, za to "jeszcze", za spiewanie razem z nami, no i oczywiscie za cudowna nagrode internautow! wasza akceptacja i dobra zabawa znacza dla mnie (i dla chlopakow pewnie tez) o wiele, wiele wiecej niz decyzja podstarzalego żuri o dyskwalifikacji. dziekuje adamsowi za kamerke i oczywiscie cudownemu kamerzyscie za boskie koncertowe VCD :D

a w sobote mamy zagrac kolejny koncert... z co najmniej dwoma kawalkami wlasnej roboty... muzyka powstala juz, jeden tekst urodzilam wlasnie dzis rano -_-" bedzie wesolo, niewatpliwie.

wreszcie, z cala jasnoscia i juz na zawsze, zrozumialam ze po prostu nie da sie zjesc ciasteczko i miec ciasteczko. postanowilam je zjesc... tyle, ze nie wszyscy o tym wiedza i mysla, ze wciaz to ciasteczko jest. i wtedy robi sie nieciekawie...

jakies walenie tynkow jest jutro... moje kochanie bedzie w szkole, potem w domku, a ja u siebie goscic bede martyne :) kto powiedzial, ze ten dzien trzeba spedzac ze swoja wielka miloscia? ze swoja miloscia trzeba spedzac czasu jak najwiecej, a nie tylko jakies espeszalne okazje ustalone z gory. co nie zmienia faktu, ze walentynkowego sesemesa dostanie :)

ktos w ogole wie, jaki ja mam plan na nowy semestr? chyba warto by sie zainteresowac. i cyrylice zaliczyc przed oddaniem indeksow. litosci, ja chce jeszcze ferie miec.