14 marca 2008, 21:32
na wspinaczkę nie udało mi się zapisać i znowu zaprzepaszczę moje cudownie nabyte umiejętności :-/ chyba że się dorobię i zafunduję sobie karnet :)
Bachu i Toniu pojechały do Serbii i tęsknię... jest plan, żeby odwiedzić je na ok. tydzień, tylko czy uda mi się odłożyć kasę na ten cel?
w związku sinusoida.... chwilowo znajdujemy się na topie i oby się to wreszcie ustabilizowało...
Aniołek pracuje w kinie :) wreszcie mogę zaliczać wszystkie cudowne nowości filmowe bez nerwowego zaglądania do portfela :) a i na pokazy testowe się załapię (tak jak wczoraj - 10,000 BC)
wciąż mieszkam w domu... cały czas zbieram pieniądze i cały czas mam wrażenie, że to wciąż za mało, że wystarczą 2 miesiące i kasa zrobi puff i będę musiała wrócić do domu :-/
marzy mi się mój własny komp... dzielenie go z mamą i siostrą naraża na niebezpieczeństwa rodem z internetu... no i każą mi co raz robić miejsce na dysku :-/